nr. 49
VICTORIA, BC, styczeń 2014
NavBar

INFORMACJE 
LOKALNE
ważne adresy i kontakty

NADCHODZĄCE IMPREZY
I WYDARZENIA

Zabawa
Walentynkowa
Dom Polski
8 lutego

Zebranie
Sprawozdawczo
wyborcze
Dom Polski
23 lutego


ARTYKUŁY

Od Redakcji

Ks. Paweł Szczur -
Czas jest darmowy

Noworoczne przesłanie

Stefan Bratkowski -
Powstanie Styczniowe

felieton

Ewa Korzeniowska-
Emily Carr

najważniejsza
kanadyjska malarka

Bernard Małecki -
Zegary - Kalendarze
Tik! Tak! Tik! Tak!

Lidia Mongart -
Rozmaryn

z cyklu Zioła

Intryga - rozmowa
z profesorem

Mirosławem Karwatem

Pokłosie
Polski film

na festiwalu w Victorii

Zebranie
Sprawozdawczo
Wyborcze
Dom Polski,
24 lutego


Helena Mniszkówna
Trędowata

odc. 4


Rozmaitości


Indeks autorów

Lidia Mongart

Rozmaryn

Rozmaryn lekarski (Rosmarinus officinalis) jest rośliną, której odmiany pochodzą z regionów rozciągających się od południowego Uralu na zachód. W okolicach tych znajdowane są ślady początków rolnictwa i najstarszych ludzkich osad, można, więc przypuszczać, iż nasi pradawni przodkowie znali i doceniali wartości i uroki tego ziela.
W Polsce rozmaryn znany był głownie dzięki legionowej piosence „O mój rozmarynie rozwijaj się....”, ale nasze zimy nie pozwalały na jego powszechną kultywacje. Dopiero od niedawna polscy hobbyści - ogrodnicy nie szczędzą trudu, aby przezimować w doniczkach tą wrażliwą krzewinkę. Wyselekcjonowano też odmiany, które uprawiane są jako rośliny jednoroczne, pozwalające hodowcom cieszyć się wdzięcznym wyglądem rozmarynu i, przed zakończeniem sezonu, zebrać sporo ziela na ususzenie.
Do Kanady rozmaryn został przywieziony przez osadników z Anglii i specjalnie dobrze zaaklimatyzował się na zachodnim wybrzeżu Kolumbii Brytyjskiej. Obecnie jest to roślina często używana do obsadzania miejskich rabatek, bo prędko wypełnia przeznaczone dla siebie miejsce, a po osiągnięciu dojrzałości nie jest agresywna i nie zagraża sąsiedztwu. 
Rozmaryn nie jest wymagający, ale docenia troskliwą pielęgnację, więc najbardziej imponujące okazy można znaleźć w okolicznych ogrodach prywatnych. Moim ulubionym zajęciem, w czasie miejskich spacerów jest podziwianie kreacji lokalnych ogrodników i zdarzało mi się wpatrzeć rozmaryny ogromne, pokryte mgiełką kwiatów i otoczone brzęczącą chmarą owadów. Widziałam krzewy przycięte w równiutkie żywopłoty albo symetryczne bryły. Zostałam “przyłapana” na podziwianiu sporego rozmarynu rosnącego w glinianej donicy i uformowanego w kształcie stożka. Dumna właścicielka wyjaśniła, że w czasie zimowych świąt krzew, którego liście przypominają wiecznie zielone igły, wnoszony jest do domu, gdzie zastępuje choinkę.  
Roślina znana jako Rozmaryn, Rosmarinus, Rosemary związana jest legendą z  boginią Afrodytą, a jej nazwa wywodzi się z greckich słów “rosa mare”, czyli morska rosa.
Od dawna rozpoznawano pobudzające właściwości rozmarynu; starożytni  studenci wplatali jego gałązki we włosy  w nadziei na poprawienie pamięci, pachnące napary dodawano do orzeźwiających kąpieli, a dym z suszu miał oczyszczać powietrze. Jakkolwiek najciekawsze informacje o użyciu rozmarynu pochodzą z XIV wieku, kiedy to, po raz pierwszy w Europie, zastosowano proces destylacji alkoholu, w którym poprzednio macerowano aromatyczną roślinę. Uzyskane tą drogą perfumy to znane i używane do dzisiaj Hungry Water, a wykonano je na zamówienie ówczesnej królowej Elżbiety. Elżbieta, żona Karola I - króla Węgier, była Polką, z domu Łokietkówną. 
Współcześnie rozmaryn używany jest do wyrobu wielu kosmetyków, głównie szamponów i odzywek do włosów. Stałe miejsce w wyrobach kulinarnych zapewniła rozmarynowi rosnąca popularność kuchni z okręgów Morza Śródziemnego, gdzie stosuje się go jako przyprawę i skuteczny środek konserwujący żywność.
Rozmaryn jest doskonałym akompaniamentem do grilla Rozdrobnione liście nie tylko ożywiają smak mięs i wielu warzyw, ale także wspomagają trawienie. Na zdrewniale łodygi można nadziać szaszłyki, a zielona gałązką świetnie zastąpi pędzelek do rozprowadzania marynat i sosów. Dym, z wolno spalonych na koniec pozostałości ziela, odstrasza osy i komary.
Serdecznie zachęcam każdego, kto ma ogródek, balkon, albo miejsce na słonecznym parapecie do hodowania rozmarynu. Robię też sobie nadzieje, że ogrodnicy, którzy uprawiają to zioło spojrzą na swój krzak z nowym zainteresowaniem.

  Następny artykuł:

Napisz do Redakcji