Od Redakcji

Majowe wydanie Stron, trochę w czasie obsunięte. Rozważania o rozczarowaniach i zwycięstwach zaprzątają naszą uwagę.
O rozczarowaniach: Rozczarowania bywają trudne, a czasem bolesne. Polskie Stowarzyszenie miało wziąć udział w Paradzie w Victoria Day, ale nie starczyło zbiorowego ducha, żeby to przeprowadzić. Po wielu latach nieobecności, dzięki wysiłkom ówczesnego prezesa , Pani Jarki Piecuch, od 2010 roku biało czerwona flaga, pwiewała w każdy Victoria Day nad Douglas Strret. W tym roku polskiej flag zabrakło. Ktoś może powiedzieć, że mu to „zwisa i powiewa”, ale w dniu parady kilka osób poczuło zawód i rozczarowanie.
O sukcesach i zwycięstwach: Dla jednych zwycięstwem jest budowa kaplic, szpitali i szkół w Afryce. Pisze o tym w swoim tekście Pan Paweł Romaniszyn, który spędził kilka miesięcy w Ugandzie. Interesując jest też artykuł o „Eskadrze imienia Tadeusza Kościszki”. Ten tekst to wirtualny pomnik dla zwyciezców sprzed lat.
Znajdą państwo w tym numerze teksty dotyczące tkanin i tkactwa - starej rękodzielniczej sztuki, odnoszacej swe zwycięstwa w pracach współczesnych artystów, którzy traktują tkactwo jako medium, tak jak Prof. Andrzej Jan Wróblewski z Vancouver.
Ludzie różnie definują zwycięstwo. Jedni, aby je poczuć muszę upolować słonia, inni czują je w walce ze śladami komunizmu. I jakoś się kręci. Przekonałam się o tym w ostatni piątek lepiąc pierogi w Polskim Domu. Pobiliśmy rekord. 3000 pierogów -
- to dopiero zwycięstwo.

  Następny artykuł: