nr. 42
VICTORIA, BC, luty 2013
NavBar

INFORMACJE 
LOKALNE
ważne adresy i kontakty

NADCHODZĄCE IMPREZY
I WYDARZENIA

Walne Zebranie
Dom Polski 3 Marca

Konkurs Być Polakiem
Nagroda wakacje w Polsce



ARTYKUŁY

Od Redakcji


Edward Kamiński
Masa Krytyczna

Polacy w Angliii

Stowarzyszenie
Orzeł Biały

Trochę historii

Ewa Caputa -
Bibiloteka

w Domu Polskim

Marian Hemar -
Tuwim

w 60tą rocznice

Darek Galon. -
życie jest świętem

w hołdzie Malwinie Galon

List Czytelnika
z podziekowaniami

Biesiada
Co się Na-winie

fotoreportaż

Rozmaitości


Indeks autorów

Darek Galon

Życie jest świętem


(pamięci Anny Malwiny Galon)



Typowy gazetowy nekrolog brzmiałby mniejwięcej tak: „Po długiej chorobie, 20-tego Lutego 2013 zmarła w szpitalu w Wiktorii, Kolumbii Brytyjskiej w Kanadzie, Anna Malwina Galon. W zmarłej tracimy matkę, oraz znaną działaczkę naszego środowiska Polonijnego. Pogrążona w smutku rodzina.”


Cóż jednak może naprawdę powiedzieć tak krótka stereotypowa notka? Co i kto się za tym tekstem kryje? Nawet dłuższy artykuł nie jest w stanie przekazać wszystkiego o życiu, które jest warte grubego tomu. Gdybyśmy jednak spojrzeli choć na spis rozdziałów tej nigdy nie napisanej książki, dowiedzielibyśmy się trochę więcej o tym kim była Anna Galon.




Urodzona w 1926-tym roku w rodzinie Pułkownika Zbigniewa Brochwicz-Lewińskiego, osoby z zaufanego kręgu rządowego Józefa Piłsudskiego, jako dorastająca dziewczynka przedostała się wraz z rodziną w czasie wojny do Wielkiej Brytanii. Spędziła tam wiele lat, ukończywszy gimnazjum, studjując sztuki piękne, filozofię i literaturę. Do Polski powróciła po wojnie jako żona koncertującego pianisty Lucjana Galona. Nigdy jednak nie czuła się w nowych realiach Polski Ludowej naprawdę w domu. Poczucie samotności kompensowała jej pasja do nauk Wschodu, oraz zamiłowanie do poezji. Pracując jako tłumacz, przekładała na język polski dzieła brytyjskiej literatury pięknej oraz poezję. Wychowując dwóch synów – Daniela i Dariusza – znalazła też czas, aby dzielić się z innymi poznaną wiedzą i wschodnią filozofią życia.
Wiele osób do dziś wdzięcznie pamięta pomoc i dobry wpływ na dalsze życie, jaki wywarła Anna wiele lat temu w Polsce. Przykładem tego może być parę komentarzy jakie otrzymałem na wiadomość o jej śmierci:


„Bardzo mi pomagała swoimi, często głeboko zapadającymi, uwagami” - wspomina przyjaciółka, aktorka z Polski. „Była moją mentorką młodych i dorosłych lat. Tego będzie brakować, bo we wszystkich ważniejszych dla mnie wydarzeniach Anna uczestniczyła, choć nie fizycznie. Czasem była surowym krytykiem. To była moja najważniejsza przewodniczka, nie tylko w sprawach dotyczących tzw. „rozwoju osobistego” czy duchowego. To także dzięki niej odważyłam się pomysleć o aktorstwie jako o czymś dla mnie. Tak naprawdę to ponad poczuciem straty dominuje poczucie wdzięczności, że była, że stanęła na mojej drodze.”


„Anna odegrała w moim życiu bardzo dużą rolę” - napisał kolejny stary przyjaciel z Polski. „Często o niej myslałem i zastanawiałem się w rożnych sytuacjach co Ona by o tym czy o owym powiedziała, jaki by miała pogląd na daną sprawę. Świadomość, że mogę z nią mieć kontakt była w wielu momentach bardzo pomocna. W momencie gdy odchodzi jeden z moich MISTRZÓW-PRZEWODNIKÓW, mam poczucie że mi przybywa lat. Chciałbym umieć przejąć od Niej pałeczkę i móc dawać innym tyle ile od Niej dostałem.”


Z Polski do Kanady wyjechała Anna niespodziewanie, na wiadomość o chorobie syna Daniela, który oczekiwał w Ottawie na transplantację serca. Pozostała w Ottawie na lata, lecz nigdy nie czuła się tam zupełnie „u siebie”. Dla niej prawdziwym domem do którego tęskniła była Wielka Brytania, gdzie pozostała jej matka i brat z rodziną.
Po śmierci Daniela przeniosła się do Wiktorii, aby być razem z młodszym synem Dariuszem i jego żoną Małgosią, ktorą kochała jak własną córkę. W Wiktorii stał się cud. W bardzo krótkim czasie poznała grono ciekawych osób, zawarłwszy z wieloma głęboką przyjaźń. Po ponad czterdziestu latach, nagle poczuła się w domu, wśród bliskich.
Przez wszystkie te lata Anna pogłebiała swoją wiedzę, pisała, i pracowała jako tłumacz – często trudnych tomów poezji.


Wiele osób z Wiktorii pamięta Annę jako starszą panią która pomimo poważnych problemów zdrowotnych z wielkim entuzjazmem organizowała wieczory poezji. Utworzyła grupę „Poetry Lovers’ Circle”, która zbliżyła wielu Kanadyjczyków do najwybitniejszej polskiej poezji, prezentując także wiersze wybitnych autorów świata po polsku, dla naszego środowiska. Współpraca z teatrem La Run, wybitną Kanadyjską poetką P.K. Page, z polskim radiem w Wiktorii i z Domem Polskim Biały Orzeł dawały jej radość i motywację do dalszego działania. Tylko najbliższe grono przyjaciół wiedziało że każdy występ Anna odchorowywała przez wiele dni.

Przez ostatnie parę lat zdrowie Anny gwałtownie się pogorszyło. Musiała się wycofać z wystąpień publicznych, jednak wciąż pisała poezję, tłumaczyła, oraz była głównym edytorem dwóch międzynarodowo - nagrodzonych ksiązek wydanych przez wydawnictwo z Wiktorii Ozone Zone Books.


Do ostatniej chwili, pomimo wielu dotkliwych dolegliwosci i chronicznego bólu, znajdowala radość w życiu, zawsze, choćby mały powod dla którego warto się cieszyć.
Mówiła że życie jest świętem, celebracją wszystkiego, co jest nam dane, i wierzyła że nawet nieszczęścia są nam dane abyśmy mogli stać się lepsi. Jej ostatnie słowa to podziękowania Wszystkim których znała, za wszystko dobre i złe co wnieśli w jej życie i pomogli jej być osobą, jaką teraz możemy pamiętać. Pragnęła również przeprosić Wszystkich za jakiekolwiek przykrości, chocby nieświadomie uczynione.


Pozostała po niej laska, zawieszona na klamce od drzwi i absurdalnie bezpańska, komputer, na którym z mozołem pisała zchorowanymi palcami ostatnie wiersze, trochę książek, i wielki żal że nie mogła być z nami dłużej.

Znałem Annę tylko przez 55 lat z jej 87-ciu lat życia, ale wystarczyło tyle aby poznać ją jako świetnego i dobrego człowieka, wartego pamięci wszystkich którzy ją znali

Darek Galon, 21 Luty 2013.


Uroczystość poświęcona pamięci Anny Galon odbędzie się w Domu Polskim Biały Orzeł w Wiktorii, 10-tego Marca 2013 w Niedzielę, o 2 po południu.



Świętowanie

Rozwibrowana świętem
okr
ągłą dobę
okr
ągły tydzień
okr
ągły miesiąc
okr
ągły rok
wci
ąż.

Rozśpiewana radością
od rana do nocy
od smutku do smutku
na wylot
poprzez smutki
przez ból
przez
śmierć
przez cud

w nieustającym TERAZ

Anna Malwina Galon Bydgoszcz 1966 – Victoria 2007

  Następny artykuł:

Napisz do Redakcji